"Nazywasz się cyganem- Cyganie czemu już nie grasz? Zapomniałeś swoich pieśni, języka, tożsamości.", śpiewa Dotschy Reinhardt w jednym ze swoich utworów. Gdzie w XXI. wieku prowadzi droga wędrownego ludu? Pomiędzy nostalgią Hot Club de France a ryzykiem poświęcenia unikatowego tonu na rzecz nowoczesnych czasów, między romantyzmem obozowych ognisk a mistrzostwem jazzu wydaje się być dość miejsca na nowe osobowości.Ale by je odnaleźć potrzeba jednak odwagi i kreatywności.
Na tym debiutanckim albumie Dotschy prezentuje odważny, lecz jednocześnie bardzo intymny portret cygańskiej artystki.
Album "Sprinkled Eyes" zbiera pełen przekrój doświadczeń artystki, formując z nich nowe przygody tu i teraz.
Znajdziemy tu pełen relaksu swingowy hołd brazylijskiemu gitarzyscie Toninho Horta, piękne serenady "In Town" i "Love's Shore",
piękną aranżację utworu "The Moon was Yellow" Franka Sinatry z kobiecej perspektywy czy też tytułowy "Sprinkled Eyes"
- 1.Gai Rath03:46
- 2.Mountain Flight02:46
- 3.Sinto04:37
- 4.In Town05:40
- 5.Sprinkled Eyes04:18
- 6.Dschinea Du Gar/Without You02:39
- 7.Won´t Believe03:48
- 8.Girls Like Me/Django´s Theme03:24
- 9.Love´s Shore03:20
- 10.Nuages/All for You04:23
- 11.The Moon was Yellow04:14
- 12.Home/Kehre03:52
- 13.Down Here on the Ground03:46